Witam
w moim świecie z wełny , lnu i bawełny ♥ ♥ ♥
Tak, tak myślę, że może jeszcze kiedyś zakocham się w ażurach :)
Dziergam już wiele lat, ale nigdy nie pociągały mnie ażury. Może to wynika z lenistwa.
Zawsze zachwycałam się pracami ażurowymi, odbierając je jako dzieła sztuki.
Nawet żakardowe wzory wydawały mi się łatwiejsze, niż wzory ażurowe.
Zaczynam , metodą małych kroczków stwierdzać, że ażur też jest dla ludzi :)))))
W minionym roku zachwycałam się liśćmi:)
Teraz serce moje skradł "liść w połowie obcięty"
Znalazłam ten wzór na blogu MANUALNIA
Zachwyciłam się tam fioletowym kompletem, który prezentuje bardzo sympatyczna i urodziwa modelka :))))
Pozdrawiam ją serdecznie:)
W pasmanterii wybrałam włóczkę w kolorze miodu :)
Od razu wpadła mi w oko
Wzór do pobrania jest również na wyżej wymienionym blogu, oraz w którymś ze starszych postów, na tymże blogu, link na Ravelry z darmowy wzorem i opisem wykonania.
Natomiast na blogu DZIANINA GAZELI ( tu ukłon dla Gazeli ) znajdujemy wyjaśnienia bardzo skomplikowanego słownika dziewiarskiego Anglików:)
U nich zawsze pod górkę:) Wystarczy przyjrzeć się zasadom gry w tenisa ziemnego :))))
Jestem przekonana, że moje blogowe koleżanki, specjalizujące się w ażurach, od dawna wykonują ten wzór.
Niech więc moja informacja posłuży debiutantkom :)))))) takim jak ja :)
Chusta bardzo mi się podoba, ale już została zarekwirowana:) To nic:) Zrobię drugą dla siebie.
Zrobiłam ją z dwóch motków. Z trzeciego będzie czapka.
Wzór można powtarzać tyle razy, na ile mamy ochotę:)
Parę razy porządnie się wkurzyłam, zanim doszłam do wprawy. Teraz znam go już prawie na pamięć.
Trzeba tylko pamiętać o tym, że wzór po prawej od środka chusty jest odbiciem lustrzanym wzoru po lewej od środka chusty. I to jest cała zagadka szybkiego opanowania wzoru:)
To tyle mojej opowieści o złocistych liściach :))))
Witam serdecznie nowe obserwatorki :)))
Wszystkich pozdrawiam bardzo, bardzo :)
i
do następnego razu : )))
Kryska ♥
Ale cudna chusta! Śliczny wzor!!! Piękny również kolorek :) Podziwiam i podrawiam!!!
OdpowiedzUsuńMasz rację. Przerażają mnie chusty ażurowe. Nie mam bladego pojęcia jak je ugryźć. A już nie wspomnę o tłumaczeniu wzoru w języku angielskim - czarna magia :-)
OdpowiedzUsuńTwoja chusta jest cudna. Piękny kolor. Też miałam ochotę wydziergać sobie taką (nawet wczoraj zaczęłam i sprułam :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Jako obserwatorka Radosnej Twórczości drutowej wcale się nie dziwię ,że się zakochałaś w ażurach bo są jak mgiełki piękne , lekkie i tajemnicze.A kolor wełny cudny i wcale nie dziwie się ,ze chusta została uprowadzona...tez bym tak chyba zrobiła.Pozdrawiam E:)
OdpowiedzUsuńKrysiu coś pięknego... podziwiam:)
OdpowiedzUsuńjejku cudo!!! ja także marzę aby takie cudne azury dziergac!!!
OdpowiedzUsuńOch, jakie cudeńko miodowe!!! Fantastyczna chusta!!! O ażurach wiem tylko tyle: szalenie mi się podobają:) nadają wyrobom delikatnośći.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
Przepiękna,cudny kolor!
OdpowiedzUsuńCudny kolor, cudny wzór, przepiękna!
OdpowiedzUsuńGratulacje! Piękna Ci wyszła!Aż trudno uwierzyć,że to debiut:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKolor miodowy ogromnie pasuje do tej chusty. Bardzo Ci się udała. Wcale nie widać, że na codzień nie robisz ażurów.
OdpowiedzUsuńPiękna ...
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości ...
Ja jakoś nie mam odwagi zabrać się za ażury ;)
Ściskam ciepło :)
Piękna i w jesiennym kolorze:)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona!!!Ten wzór jest przepiękny !!!A kolor podoba mi się chyba jeszcze bardziej !!!:) Taka fajna musztarda czy to miód!!!:)
OdpowiedzUsuńale Ty zdolna jesteś!
OdpowiedzUsuńŚwietny ten Twój ażur. Poprzednie zresztą też. Gratuluję !!!
OdpowiedzUsuńDzieki za linki :)
Ja dopiero stawiam pierwsze kroki na tej ścieżce...
Pozdrawiam :)
pięknie ci wyszła:) ja jeszcze tego wzoru nie zrobiłam i co najgorsze-okazuje się, że jest coraz więcej tych wzorów "jeszczeniezrobionych":))
OdpowiedzUsuńKiedyś dużo dziergałam... kiedyś. Od wielu lat nie miałam drutów w ręku i nie wiem czy bym chciała mieć... chociaż Twoja praca podoba mi się bardzo!
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje złociste listki:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Marlena
Dla mnie to takie skomplikowane,że aż mi się w głowie zakręciło:)
OdpowiedzUsuńoj, to już dla mnie wyższa szkoła jazdy!
OdpowiedzUsuńZakochaj się Krysko, koniecznie, bo Ty pięknie dziergasz. Wiem, że szast prast i następne ażurki będą, prawdaaaa? ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie się zakochaj !!! Wspaniale Ci idzie robienie na drutach, aż żałuję , że ja nie mam cierpliwości do ażurów:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:)
Wiem, że nie zaczyna się od "ale" :)))))
OdpowiedzUsuńAle Wy jesteście kochane:) Tyle miłych, ciepłych słów:)))
To dla nich warto mieć bloga, dzięki dziewczyny, pozdrawiam ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
Ależ ja podziwiam robienie na drutach i szydełku! Może kiedyś uda mi się to opanować...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
ten kolor to miód na serce! piękny odcień, śliczny wzór, cudne wykonanie. Całusy!
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wyszła Ci ta chusta. Nie spotkałam się jeszcze z takim wzorem :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię ażurowe wzory, oczywiście jak ktoś zrobi:))) Piękna chusta!!!
OdpowiedzUsuńAch jaka piękna...cudowna!!!
OdpowiedzUsuńŚlę słoneczne pozdrowienia.
Peninia ♥
http://peniniaart.blogspot.com/
Śliczny ażur, wygląda jak warkocze z liści, piękna chusta! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńzakochanie to cudowny stan:)))
OdpowiedzUsuńNo proszę, jak pięknie wyszedł ten ażurek! Śliczna chusta :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda :) ewa
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentują te liście na miodowym tle:)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńnie mogłam nie zauważyć tej pięknej koneweczki:))))))))) świetny azurek..idę podpatrzeć:))
OdpowiedzUsuńKryska jakbyś chciała to możemy się wymienić kwiatkami. Ja mam dużo białych funkii , mogę też dorzucić pysznogłówkę lub co tam jeszcze się Tobie podoba. U mnie za to tylko dwa liliowce, żółty i pomarańczowy. Co Ty na to ?
OdpowiedzUsuńJasne Haniu, odezwę się do Ciebie na meila:)
Usuńjak zwykle śliczne ;)
OdpowiedzUsuńGdybym była w pobliżu, też bym Ci tę chustę porwała, bo prześliczna. Z ażurów znam się tylko na siatce ogrodzeniowej:)))) Buziaki.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna chusta!Taka idealna do otulania :)
OdpowiedzUsuńJak tu nie kochać ażurów? Są przecież takie piękne ...Masz utalentowane ręce:)
OdpowiedzUsuńKreślę pozdrowienia!
Śliczności :)) Teraz to chyba będzie więcej ażurów w Twojej szafie?? :))
OdpowiedzUsuńo kurczak! nawet nie wiedziałam, żem zainspirowała aż tak mocno:)) tak tak, taki kolorek bardzo służy "liściom do połowy" :) ja dopiero przy trzeciej chuście załapałam ewentualną powtarzalność:)) bo niestety robi się go na obydwu stronach i nie ma odpoczynku:)) ale... powiem, że w formie poncza dookoła jest lżej, wbrew pozorom:)))) niedługo znowu będę te liście przerabiać, czekam na wełenkę.... a w oryginalnym wzorze własnie ta wersja w żółci mnie ujęła:)) powodzenia w ażurkach!!
OdpowiedzUsuń