......w tej oto książce.
Wartka akcja, trochę drastycznych opisów, ale można czytać......
............jak się ma czas.
U mnie lipiec, to miesiąc Anek, Hanek.....a więc haftowanych prezentów...........bo chcą mieć moje krzyżykowe aniołki
lawendowe woreczki .......... itd, itp.
Staram się jak mogę. Książkę dostałam na tydzień i mam nadzieję wyrobić się do czwartku.
W środę nastąpił niespodziewany wyjazd na wieś, a tam brak dostępu do internetu ( na szczęście ).
Dlatego mój czytelniczy wpis dopiero dzisiaj.
Pogoda dopisała, to i pospacerować było miło. Do tego w tak doborowym towarzystwie :)))
Tę kapliczkę ufundowała córka.... za szczęśliwy powrót ojca z Majdanka
Kapliczka na domu
i swobodnie stojąca
stara studnia....jeszcze czynna
i grzybki takie
i owakie :)
i motylki
oto uroki wsi polskiej :)
A po powrocie odpoczynek na tarasie...jak miło wyciągnąć zmęczone nogi na stół...:)))))
I na koniec kilka ujęć z ogródkowymi kwiatkami i mim ukochanym Bolesławcem
Przypominam i zapraszam na moje CANDY :)
I to już wszystko na dzisiaj. Pozdrawiam najserdeczniej
do miłego.............
............ kryska ♥
Ileż u ciebie perełek z Bolesławca, uwielbiam, sama mam kilka :)
OdpowiedzUsuńFajny spacerek, towarzystwo najlepsze z możliwych. Dorodne grzybki i kompozycja kwiatowa w dzbanku najbardziej mi się spodobały.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRelaksowy wpis :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ,że odpczęłaś na tej wsi polskiej...
Dobrze czasami tak się wyrwać :-)
Uwielbiam takie przydrozne kapliczki, sliczne zdjecia z polskiej wsi, az mi sie zatesknilo:) Tego anilka tez juz kilka razy haftowalam, bardzo wdzieczny motyw, a stopki rozkoszne:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńoj te stópki na stole najpiękniejsze:))))
OdpowiedzUsuńBeautiful photo's... It seems all so lovely and quiet :)
OdpowiedzUsuńNatura zawsze dobrze robi czlowiekowi :)
OdpowiedzUsuńAle piękne widoki i sielskie klimaty:) Fajny kontrast dla lektury, w której trup gęsto się ściele:D
OdpowiedzUsuńSielski spacerek cudowny i śliczne oczki wnusi i kwiaty ,kwiaty ,kwiaty- słowem szkoda ,że się skończył spacerek:))))pozdrawiam serdecznie!!!!
OdpowiedzUsuńDawno mnie tu nie bylo!Ale cudnie!:-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna ceramika z Bolesławca, i te widoki sielskie- rewelacja
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
świetne te stópecki :)
OdpowiedzUsuńBłogi czas oby trwał jak najdłużej. Kolekcja ceramiki piękna, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChyba wyślę zdjęcie tej wiejskiej drogi mojemu burmistrzowi, niech zobaczy, że można!!!!
OdpowiedzUsuńKrysiu dziękuję zaproszenie na candy, ale już dostałam cudowne liliowce od Ciebie i chcę dać szansę innym. Wywieszę banerek, żeby uczcić Twoją rocznicę:)))
miejsca pełne uroku.....wydaje mi się ,że takich wiosek coraz mniej....
OdpowiedzUsuńcudne miejsce - wioski lubię bardzo ba sama na wsi mieszkam :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Sielsko anielsko....... cudny czas i miejsca
OdpowiedzUsuńO! Przypomniałaś mi właśnie o moich imieninach :D
OdpowiedzUsuńWróciłam w niedzielę z dwutygodniowego pobytu na wsi i już za nią tęsknię...
Czekam na drobiazgi, które u Ciebie powstają. A te nóżki na stole do ucałowania :)
Jak sielsko i uroczo.... wyciągnąć po wycieczce nóżki hihi :) Tego autora jeszcze nie znam ale mam w planach ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i miłego haftowania
ale nózie cudne :)))
OdpowiedzUsuńWieś- super odpoczynek .
OdpowiedzUsuńNa wsi czas szybko mija, szczególnie gdy jest pogoda.
OdpowiedzUsuńTakie nóżeczki można zacałować. Cudna jest ceramika z Bolesławca.
Życzę miłego weekendu.
O bym przegapiła taki piękny wpis. Wszystko piękne, ale konkurencji dla zmęczonych nóżek wyciągniętych na stole absolutnie brak:))))))))))
OdpowiedzUsuńSerdeczności z uściskaniem w piętkę:)