Było kilka koncepcji, ale już zdecydowałam. Będzie tak
Odcienie układam po skosie. W rogu, u góry, najciemniejszy, granatowy.
Niżej niebieski, jeszcze niżej biały i znowu granatowy.
W pionie i poziomie układ jest taki sam: granat, niebieski, biały ( wymieniając te kolory mam na myśli kolor kończący kwadrat )
Łączę kwadraty szarą włóczką. Z białą też byłoby ładnie, ale z szarą będzie praktyczniej, zwłaszcza, jeśli jest w domu pies.
W ubiegłym tygodniu oglądałam w TV film ( już chyba 4 raz) "Pod słońcem Toskanii". W jednej ze scen filmu główna bohaterka spaceruje w sweterku z wrobionymi kwadratami babuni. Kwadraty tworzą plisy przodu swetra i kołnierz. Bardzo fajnie to wyglądało. Naprawdę oryginalnie. Pomysł wart naśladowania. Przyglądam się Swetrom Doroty. Ona też wstawia w swetry babcine kwadraty.
I to już koniec mej kwadratowej opowieści.
Witam serdecznie nowych gości :)
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i do następnego razu :)
Bardzo dobry pomysł. Śliczny dobór kolorów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
makneta
a ja mam nadzieję, że to wcale nie koniec i pokażesz gotową narzutę :) będzie pięknie!
OdpowiedzUsuńAle będzie fajnie, dobra decyzja:) Lubię takie różne cudeńka z kwadratów. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia:))))))))))
OdpowiedzUsuńSuper pomysł! No dobra, zachęciłaś mnie do obejrzenia tego filmu po raz pierwszy :))
OdpowiedzUsuńPiękne kwadraciki - ładne zestawienie kolorków :)
OdpowiedzUsuń