Przebiśniegi, bo o nich mowa, to pierwsze cebulowe w moim ogrodzie. Mam tych najwcześniejszych zdecydowanie za mało. Właśnie biegam po internetowych sklepach ogrodniczych, blogach o tej samej tematyce i podglądam, zapisuję. Lista tych, co to muszę mieć, rośnie w przerażającym tempie. Cebulowe, byliny, nasiona, jednoroczne, wieloletnie itd, itp.
W ubiegłym sezonie traktowałam ogród trochę po macoszemu, ale jestem usprawiedliwiona. Mój wolny czas zajmowały sprawy wyższej konieczności. Nie da się niestety pogodzić wszystkiego na 100%.
Ogród i jego sprawy zawsze siedziały głęboko w mojej głowie. Pochodzę z rodziny o sporych tradycjach ogrodniczych. Rosłam razem z przyrodą i wychowywałam się w jej cudownym otoczeniu. Wpajano mi szacunek, pokorę i miłość do wszystkiego, co mnie otacza. Może kiedyś o tym napiszę.
♥
Póki co, skończyłam czarny sweterek.
Zdjęcia będą słabe, bo w domu robione.
Kieszenie .............. bo bardzo je lubię
Brak ściągaczy ............ bo za nimi nie przepadam. Tylko dekolt 1x1
Reszta się skręca.
Jestem z niego bardzo zadowolona. Jest ciepły, troszkę podgryza, ale jest przy tym bardzo miękki.
Ładnie pachnie......no i ma kieszonki ............ czego chcieć więcej ?
♥
Do sweterka bransoletka, ale o niej przy innej okazji.
I na koniec sweterek bez wkładu ( Alpaka 8 motków, druty nr 3 ) wykonany od góry, bezszwowo.
Słońca na najbliższe dni kochani .............
............pozdrawiam............kryska ♥